Chemioterapia – z czym to się je?

Rak -> chemioterapia, tak to najczęściej wygląda. A co to w ogóle jest chemioterapia? Jak to działa, że podobno niszczy raka? Ten post będzie o tym jak chemioterapia działa, nie o słuszności podawania jej.

Chemioterapia jest bardzo szerokim pojęciem. Chemioterapia jest po prostu stosowaniem związków chemicznych w celu zwalczania chorób – nie tylko nowotworowych! To też choroby wywoływane przez pasożyty i drobnoustroje! W przypadku chorób zakaźnych stosuje się chemioterapeutyki, do których należą różne antybiotyki chociażby! Jeśli chodzi o leki stosowane przy leczeniu nowotworów, są to cytostatyki.

O lekach cytostatycznych, wiemy tyle, że „zabijają komórki raka” – tak potocznie się mówi, ale co to znaczy i jak to działa? To postaram się Wam wytłumaczyć.

Sama nazwa cytostatyczne, tak na chłopski rozum oznacza „zatrzymanie komórki”. Zacznijmy od podstaw – nasze ciało składa się z komórek – to żadne odkrycie. Komórki nie żyją wiecznie – jedne obumierają, a w ich miejsce powstają nowe. Nie powstają one znikąd.

Jest sobie komórka. W pewnym momencie swojego życia uruchamiają się pewne mechanizmy, które prowadzą do tego, że dochodzi do jej podziału – tzw. MITOZY. W jej wyniku powstają dwie komórki, które są identyczne jak ta, która się podzieliła. Brzmi prosto prawda? To nie takie łatwe – za mitozę odpowiada mnóstwo czynników i mechanizmów. Te czynniki i mechanizmy są właśnie celem leków cytostatycznych.

Nie tylko komórki nowotworowe się dzielą, dzielą się także zdrowe komórki naszego organizmu. Leki cytotoksyczne „nie wiedzą” w które komórki celować, ale jednak są stosowane, ponieważ komórki nowotworowe dzielą się dużo duuuużo szybciej niż komórki naszego organizmu, dlatego właśnie obrywają najbardziej. Zdrowe komórki na szczęście mają mechanizmy naprawcze, a komórki nowotworowe w większości takich mechanizmów nie posiadają, dlatego po podaniu chemioterapii ginie znaczna ich część.

Ogólnie leki cytotoksyczne dzielimy na trzy grupy ze względu na ich mechanizmy działania, które prowadzą do śmierci komórek nowotworowych:

  • antymetabolity – czyli takie cwaniaczki, które udają składniki budujące DNA – wbudowują się w nić DNA i tym sposobem uniemożliwiają podział komórki, co powoduje zatrzymanie wzrostu nowotworu,
  • leki alkilujące – czyli leki, które wiążą się z DNA, ale też z białkami i często je uszkadzają, co powoduje zatrzymanie podziału komórki i jej śmierć,
  • leki pochodzenia naturalnego (roślinnego) – działają na podobnych zasadach jak leki alkilujące. Takim lekiem jest np. doksorubicyna.

Każdy lek stosowany w chemioterapii ma swoje określone działanie, podam je na przykładzie mojej chemioterapii (ABVD):

Doksorubicyna (adriamycyna) – to jest ta słynna „czerwona” chemia, potoczną nazwę zawdzięcza oczywiście swojej barwie. Jest to… antybiotyk, o działaniu przeciwnowotworowym. Jej działanie polega na tym, że przenika ona do komórki, gdzie wiąże się z DNA (każda żywa komórka, ma DNA) i je rozrywa! Bez DNA komórka nowotworowa nie przeżyje. Doksorubicyna nie tylko jest stosowana przy chłoniaku Hodgkina, ale także przy raku piersi, raku jajnika, drobnokomórkowym raku płuc, raku pęcherza moczowego, raku żołądka, raku tarczycy, raku prostaty, chłoniakach nieziarniczych (non-Hodgkin), ostrej białaczce limfoblastycznej i mieloblastycznej, szpiczaku mnogim, nefroblastomie (guz Wilmsa), neuroblastomie, raku jądra, mięsaku. Często jest ona stosowana w leczeniu skojarzonym z innymi lekami cytostatycznymi. Podaje się ją dożylnie – w kroplówce, ale jest też podawana dopęcherzowo – przez cewnik. Takie podanie stosuje się w przypadku leczenia powierzchownych nowotworów pęcherza moczowego, ale też jako profilaktykę nawrotu u pacjentów po resekcji przezcewkowej (usunięciu guza przez cewkę moczową). Bardzo szybko jest wydalana z krwi – chwilę po podaniu można zauważyć czerwony kolor moczu – to znak, że organizm się jej pozbywa. 🙂
Jak każdy lek, doksorubicyna wykazuje szereg działań nieporządanych:

  • neutropenia, małopłytkowość – więcej informacji na ten temat znajdziecie tu,
  • kardiotoksyczność – toksycznie działa na serce, dlatego pacjenci leczeni doksorubicyną nie powinni intensywnie ćwiczyć i raczej się oszczędzać,
  • utrata włosów – dotyczy aż 85% osób leczonych doksorubicyną; na szczęście po leczeniu włosy normalnie odrastają,
  • zapalenie błony śluzowej jamy ustnej – więcej informacji na ten temat znajdziecie tu ,
  • nudności, wymioty, biegunka – więcej informacji na ten temat znajdziecie tu,
  • wpływ na płodność – u kobiet: może wpływać na bezpłodność w trakcie stosowania, może powodować brak miesiączki. Owulacja i miesiączka wracają po zakończeniu terapii, natomiast może (ale nie musi) wystąpić wcześniejsza menopauza. U mężczyzn: doksorubicyna może powodować uszkodzenia plemników (mutacje np.), niska liczba plemników lub ich całkowity brak w ejakulacie może być trwały. Mimo tych zaburzeń w trakcie stosowania doksorubicyny należy stosować antykoncepcję!
  • ponieważ doksorubicyna przenika do pokarmu kobiecego (w niedużym stopniu, ale jednak przenika), kobiety nie powinny karmić w trakcie jej stosowania,
  • doksorubicyna w niewielkim stopniu przenika także przez łożysko.

Bleomycyna – jest to antybiotyk o działaniu przeciwnowotworowym. Wiąże się z nicią DNA i  ją rozszczepia, co prowadzi do śmierci komórki nowotworowej. Poza chłoniakiem Hodgkina stosuje się ją w przypadku chłoniaków nieziarniczych (non-Hodgkin), płaskonabłonkowym raku głowy i szyi, zewnętrznych narządów płciowych i szyjki macicy, raku jądra, ale także podawany doopłucnowo w przypadku wysięku nowotworowego w jamie opłucnej. Działania niepożądane tego leku to głównie toksyczne działanie na płuca – m.in powoduje śródmiąższowe zapalenie płuc (z tej okazji w grudniu wylądowałam w szpitalu), ale poza tym:

  • leukopenia, więcej informacji na ten temat znajdziecie tu,
  • bóle i zawroty głowy,
  • nudności i wymioty (nie aż takie jak w przypadku np. doksorubicyny),
  • zapalenie jamy ustnej, więcej informacji na ten temat znajdziecie tu,
  • wypadanie włosów,
  • świąd,
  • przebarwienia skóry – to bardzo ważne – w czasie stosowania tego leku nie powinno się wystawiać na słońce, ponieważ mogą pojawić się na skórze plamy,
  • przebarwienia i deformacja paznokci,
  • zapalenie skóry i błon śluzowych,
  • nadmierne rogowacenie,
  • ból w okolicy lokalizacji nowotworu,
  • tak samo jak doksorubicyna, bleomycyna przenika do pokarmu kobiecego,
  • nie można stosować w ciąży – ma ona działanie teratogenne (powoduje wady u płodów) i mutagenne! Dlatego tak ważne jest stosowanie antykoncepcji w czasie leczenia,
  • może wystąpić bezpłodność u mężczyzn – zaleca się rozważenie zamrożenia nasienia.

Winblastyna – jest to związek, który uniemożliwia podział komórki (jej mnożenie się) – wiąże się ona z tubuliną, czyli białkiem, które pomaga podzielić tę komórkę. Stosuje się ją w chłoniaku Hodgkina, chłoniakach nieziarniczych, przewlekłej białaczce limfatycznej i raku jąder. Jest stosowana także w innych nowotworach, np. raku piersi, mięsaku Kaposiego, ale nie wykazano częstej reakcji tych nowotworów na ten związek. Działania niepożądane:

  • leukopenia – więcej informacji na ten temat znajdziecie tu,
  • wypadanie włosów,
  • należy przerwać karmienie piersią w czasie stosowania winblastyny, a także nie powinno zachodzić w ciążę (antykoncepcja),
  • neurotoksyczność – drętwienie rąk, zawroty głowy.

Dakarbazyna – jeśli widzicie woreczek z kroplówką, otoczony takim żółtym kolejnym woreczkiem, to właśnie ona (musi być chroniona przed światłem, a ten żółty woreczek jest światłooporny). Mechanizm tego leku nie jest do końca znany, uważa się, że hamuje syntezę (tworzenie się) związków, które budują DNA (puryn). Głównie stosuje się ją w przypadku czerniaka złośliwego przerzutowego, ale także chłoniaku Hodgkina oraz zaawansowanych mięsakach tkanek miękkich u dorosłych (z wyjątkiem mięsaka Kaposiego i międzybłoniaka). Działania niepożądane:

  • niedokrwistość, leukopenia, małopłytkowość – więcej informacji na ten temat znajdziecie tu,
  • zahamowanie działania szpiku kostnego – w szpiku są tworzone komórki krwi
  • brak apetytu,
  • nudności, wymioty – bardzo często,
  • nie powinno się jej stosować w ciąży, dlatego należy stosować antykoncepcję w czasie chemioterapii.

Jak pewnie zauważyliście, wszystkie leki, które wypisałam mają wpływ na płodność, ale nie tylko te leki. Wpływ na płodność mogą mieć wszystkie leki cytostatyczne – albo to polega na wczesnej menopauzie w przypadku kobiet, albo na bezpłodności u mężczyzn. Leki cytostatyczne mają także działanie teratogenne, czyli powodują powstawanie wad wrodzonych u płodów. Bardzo ważne jest stosowanie skutecznej antykoncepcji w czasie chemioterapii i przez 3-6 miesięcy od zakończenia leczenia – po pierwsze dzieciaczek może być bardzo narażony na powstanie wad wrodzonych – ale to tak baaaaaardzo bardzo, po drugie – ciąża ogranicza działanie lekarzy, ponieważ nie wszystkie leki mogą być stosowane w trakcie ciąży. Nie powinno się stosować antykoncepcji hormonalnej – między innymi dlatego, że zwiększa ona ryzyko choroby zakrzepowo-zatorowej, więcej informacji na ten temat znajdziecie tu.

Każde działania niepożądane należy zgłaszać swojemu lekarzowi, lekarzowi dyżurującemu na oddziale lub pielęgniarce – czasami w przypadku niektórych działań niepożądanych należy zmniejszyć dawkę leku lub prędkość jego podawania, dlatego to bardzo ważne, żeby o tym poinformować.

W leczeniu nowotworów rzadko kiedy jest stosowany jeden lek – zazwyczaj podaje się kilka leków w konkretnych schematach, ponieważ istnieje coś takiego jak lekooporność – czyli po prostu nowotwór stwierdza, że on się nigdzie nie wybiera, bo go nawet ten lek nie rusza – prawdopodobieństwo lekooporności maleje, kiedy podajemy kilka różnych (i różnie działających) leków – nawet jeśli wystąpi lekooporność na jeden lek, to reszta może działać . Takie „mieszanie” daje największe efekty. Niektóre schematy polegają na cyklicznym (co 2tyg.) podawaniu np. 4 leków w kroplówkach – jeden po drugim jednego dnia, natomiast np. w przypadku raka piersi cykle wyglądają tak, że przez dany okres czasu jest podawany jeden lek (na początku podaje się z tego co wiem doksorubicynę), a następnie inny. To cykliczne podawanie leków jest konieczne dla odbudowania zdrowych komórek organizmu.

Nowotwory mają czasami nawet kilka schematów chemioterapii do wyboru – w przypadku chłoniaka Hodgkina jest ich bodajże aż 5, z których obecnie najpopularniejszymi są ABVD oraz BEACOPP. O tym jaka chemia zostanie podana decyduje szereg czynników – oczywiście typ nowotworu, ale także ocena ogólnej sprawności chorego (do tego służą specjalne skale). Czas trwania chemioterapii także jest bardzo indywidualny.

Podawanie chemioterapii jest możliwe dożylnie, ale też w tabletkach – nie wszystkie chemie można w ten sposób podać, ponieważ wchłanianie niektórych leków podawanych doustnie jest znikome.

Pamiętajcie, że nie ma dwóch takich samych nowotworów. Przy każdej okazji powtarzam Wam, że wszystko jest indywidualne (nawet w przypadku innych chorób). Każdy organizm jest inny, na jednego działa jeden lek, a na drugiego inny, dlatego leczenie nowotworów nie należy do najłatwiejszych – właśnie przez tą indywidualność. Nawet w obrębie tego samego nowotworu, tego samego stopnia – leczenie zastosowane może być inne u dwóch pacjentów, czasami się to różni długością leczenia, a czasami bywa, że stosuje się zupełnie inny schemat. To jest normalne. Lekarz nie chce dla Was krzywdy, ale nie bójcie się też pytać – uwierzcie mi, że czasami intuicja pacjenta może wiele zdziałać!

Ten post nie był o słuszności chemioterapii, tylko o charakterze informacyjnym – co to jest chemioterapia. Dlatego osoby przeciwne stosowaniu chemioterapii proszę o uszanowanie tego – leczenie jest indywidualną decyzją każdego pacjenta i nikt nikomu nie powinien niczego narzucać. Chemioterapia jest sprawdzonym klinicznie sposobem leczenia nowotworów i jest to metoda ogólnie używana i zalecana, natomiast o tym, jaki sposób leczenia wybierze pacjent to tylko jego/jej decyzja. 🙂

Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam troszkę temat chemioterapii w miarę zrozumiale. Jak zwykle liczę na Wasze komentarze, bo może nie zawarłam czegoś co jest istotne, albo popełniłam jakiś rażący błąd. 😉

11 myśli na temat “Chemioterapia – z czym to się je?”

  1. Wszystko jak najbardziej się zgadza,też przechodziłam przez to piekło kolor czerwony bardzo długo żle mi się kojarzył miałam schemat RCHOP stosowany przy chłoniaku Grudkowym z tą różnicą że mam 52 lata a Ty Klaudiu jesteś bardzo młoda,mam remisję trzy lata.Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki,mam nadzieję że też napiszesz za jakiś czas MAM REMISJĘ jestem zdrowa.

    Polubione przez 2 ludzi

  2. Mój synek miał nefroblastome.. na szczęście jedynym efektem ubocznym chemii była utrata włosów, nawet apetyt został ☺
    Mam pytanie czy przy Twoim rodzaju chloniak miałaś wyczuwalne guzki na szyji ?

    Polubienie

    1. U mnie były wyczuwalne dwa guzki na szyi. W sumie dzięki nim szybko mnie zdiagnozowano, a one same zasygnalizowały pewnego dnia, że są. Po prostu mnie zakuło i je wyczułam.

      Polubienie

  3. U mnie zastosowano ten sam rodzaj chemioterapii co u Ciebie.. Z tym, że ja jestem po pierwszej, więc moja „przygoda” z chloniakiem dopiero się rozpoczyna..Ale to nic,trzymam kciuki za Nas dwie 👭!!
    Opis ciekawy i dla mnie osobiście bardzo pomocny 😉 Trzymaj się ciepło!!
    Pozdrawiam. Asia

    Polubione przez 1 osoba

  4. Bardzo rzetelny post, super! Studiuję farmację i asystowałam przy robieniu cytostatyków, są to tak małe ilości substancji czynnych a mają takie poważne działanie, zawsze mnie to fascynuje 🙂 oczywiście poznałam bloga przez fakty TVN- życzę Ci dużo siły i wiary 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  5. Jestem w Twoim wieku i bardzo Cię podziwiam. Jesteś śliczna, mądra i masz w sobie mnóstwo siły. Prawie kazdy post czytam ze łzami w oczach. Smieje sie sama z siebie, bo przejmuje sie swoimi „problemami”, ktorych w porownaniu z Twoimi nie można nawet tak nazwać. Nie potrafię doceniać tego co mam… bardzo tego żałuję, ale ucze sie od Ciebie cieszyc sie z kazdej chwili, a przynajmniej sie staram. Trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie i jestem pewna, że wyzdrowiejesz. To glupie raczysko nie ma z Tobą najmniejszych szans dziewczyno! Uwielbiam Cie.

    Polubione przez 1 osoba

  6. Nie musisz ich zgolic. To kwestia indywidualna. Ja nie ścielam do samego końca. Zaczęły mi wypadac w trakcie drugiej chemii czyli ponad miesiąc miałam jeszcze pełna czuprynke 🙂 później zaczęły się robić rzadkie ale to też stopniowo. Mniej więcej po 2.5 miesiącach założyłam chustke. Kwestia tylko tego że w trakcie wypadania a właściwie łamania się bo one nie wypadają tylko łamią się przy cebulce włosy są wszędzie w niezliczonych ilosciach- na ubraniach, łóżku , podłodze czy na kocie 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz